Jest taka muzyka, która wprawia w uczucie zestrojenia.
Z każdym dźwiękiem, każdą pauzą, unisono.
Coś wewnątrz wypełnia doskonałością brzmienia,
Uspokaja jak kołyska, co ją w spełnieniu rzeźbiono.
Zanurzasz się i wiesz, ten rytm spod piersi znajomy.
Temperatura akordu bliźniacza ciepłu twego ciała.
W zasięgu zmysłu emocji niewyczerpalne ogromy.
Mogę tylko poddawać się nocą. W pełni oniemiała.
Zamykam oczy, otwierając je w sobie głęboko.
Widzę jak mi myśli morzem szumią, pragnienia żniwem
pachną. Czuję jak mi uczuć wzbiera i wylewa potok.
Przejrzysta szkliście w chwili, podziwiam co prawdziwe.
Z każdym dźwiękiem, każdą pauzą, unisono.
Coś wewnątrz wypełnia doskonałością brzmienia,
Uspokaja jak kołyska, co ją w spełnieniu rzeźbiono.
Zanurzasz się i wiesz, ten rytm spod piersi znajomy.
Temperatura akordu bliźniacza ciepłu twego ciała.
W zasięgu zmysłu emocji niewyczerpalne ogromy.
Mogę tylko poddawać się nocą. W pełni oniemiała.
Zamykam oczy, otwierając je w sobie głęboko.
Widzę jak mi myśli morzem szumią, pragnienia żniwem
pachną. Czuję jak mi uczuć wzbiera i wylewa potok.
Przejrzysta szkliście w chwili, podziwiam co prawdziwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz